"Piórko"
Data dodania: 2014-08-31
Zaczął się ostatni etap budowy szkieletu. Od rana postawiliśmy główną ścianę działową na poddaszu a następnie umocowaliśmy część deski kalenicowej do której następnie dobijaliśmy krokwie.
Dziadki wiązali bednarką krokwie ze słupkami wcześniej związanymi z fundamentem. To takie zabezpieczenie aby w razie mocniejszych podmuchów wiatru nie mógł odlecieć sam dach tylko ewentualnie cała chałupa.
Andrzej z Januszem cięli i podawali krokwie.
Następnie zaczął się montaż słupków w ścianach szczytowych.
Na koniec dnia mieliśmy wszystkie krokwie na dachu.
I mogła zawisnąć wiecha.
Krokwie usztywniliśmy aby nie popadały do poniedziałku. W poniedziałek przyjedzie Pan z Blachotrapezu celem zmierzenia dachu - blacha będzie płaska na rąbek stojący RetroPlus. Chciałem Ruuki ale ta kasa :( No i wspieram rodzimą firmę :)
Dzień zakończyliśmy zbiciem rusztowania dla ściany szczytowej. Będzie potrzebne przy płytach.
I można było zacząć tradycyjne "piórko". Zrobiliśmy je przy ognisku i już wiem, że nie będę robił grilla tylko altanę z miejscem na ognisko.
A jutro, dzieciaki do szkoły, a my na ściany i następnie dach.
W tym tygodniu szkielet powinien zostać ukończony. Taki był plan wstępny od początku budowy i mam nadzieję że Pan Bóg pozwoli go zrealizować.
Tymczasem z okazji zakończenia wakacji zabieram pociechy do lodziarni w Nowym Targu, na najlepsze lody w Polsce! Trochę luksusu przy oszczędzaniu na budowę też trzeba sobie zafundować :)
Dziadki wiązali bednarką krokwie ze słupkami wcześniej związanymi z fundamentem. To takie zabezpieczenie aby w razie mocniejszych podmuchów wiatru nie mógł odlecieć sam dach tylko ewentualnie cała chałupa.
Andrzej z Januszem cięli i podawali krokwie.
Następnie zaczął się montaż słupków w ścianach szczytowych.
Na koniec dnia mieliśmy wszystkie krokwie na dachu.
I mogła zawisnąć wiecha.
Krokwie usztywniliśmy aby nie popadały do poniedziałku. W poniedziałek przyjedzie Pan z Blachotrapezu celem zmierzenia dachu - blacha będzie płaska na rąbek stojący RetroPlus. Chciałem Ruuki ale ta kasa :( No i wspieram rodzimą firmę :)
Dzień zakończyliśmy zbiciem rusztowania dla ściany szczytowej. Będzie potrzebne przy płytach.
I można było zacząć tradycyjne "piórko". Zrobiliśmy je przy ognisku i już wiem, że nie będę robił grilla tylko altanę z miejscem na ognisko.
A jutro, dzieciaki do szkoły, a my na ściany i następnie dach.
W tym tygodniu szkielet powinien zostać ukończony. Taki był plan wstępny od początku budowy i mam nadzieję że Pan Bóg pozwoli go zrealizować.
Tymczasem z okazji zakończenia wakacji zabieram pociechy do lodziarni w Nowym Targu, na najlepsze lody w Polsce! Trochę luksusu przy oszczędzaniu na budowę też trzeba sobie zafundować :)