Minęło prawie pięć lat
Jak wiadomo, dom to ciągła skarbonka i inwestycja. Minęło pięć lat od ostatniego wpisu, przez ten czas zdążyłem popracować jako budowlaniec, niestety zaczęły dokuczać stawy i po trzech latach kolejna zmiana w moim życiu, zacząłem parać się stolarstwem i ciesielką.
W międzyczasie przy domu powstało parę udogodnień. Dziś opiszę dwa drewniane, a jakże :)
W lipcu 2021 musiałem w końcu, po 6 latach rozebrać nasz taras. 40 letnie deski w końcu, po 5 latach przegniły. Całkiem niezły wynik jak na materiał odpadowy, nieodnawiany przez 5 lat.
Kupiłem belki na tartaku, i zacząłem działanie. Przy okazji była to nauka czopowania i innych obróbek ciesielskich.
A po piwo z litrowym kuflem wiozła mnie małżonka do lokalnej pizzeri. Nie ma to jak beczkowe :)
Taras od początku był projektowany z dachem przykrytym blachą. Nieco to przyciemniło salon wiosną i jesienią, ale ta wada nie przebija zalet: latem słońce nie bije w okna więc jest chłodniej oraz nie oślepia, można korzystać z tarasu właściwie cały rok (ale o tym za chwilę), solidny dach pozwoli na odśnieżanie instalacji PV, która trafiła ostatnio na dach domu.
Deskę modrzewiową kręciłem w systemie Camo - wkręty wkręca się pod kątem w narożniku deski, przez co są niewidoczne.
Po tarasie przyszła kolej na wymianę kamienistej ścieżki, która prowadziła do domu na ścieżkę drewnianą, uniesioną nieco nad trawnikiem. Finalnie wyglądało to tak:
Zadaszenie tarasu sprawiło, że mogę cały rok mieć wywieszoną flagę, co jest bardzo wygodne. A dlaczego można korzystać z tarasu cały rok? Od zachodu - bo z tego kierunku u nas wieje zawsze wykonałem drewniane żaluzje, które po zamknięciu skutecznie ograniczają dostęp wiatru i opadów. Deseczki kupiłem za marne pieniądze na jakiejś wyprzedaży, mocowanie i mechanizm zsynchronizowanego zamykania zrobiłem, a jakże, z materiałów odzyskanych z rozbiórki garażu (który zniknął, ale o tym kiedy indziej). A na barierkę przymocowałem szczelnie folię pcv przezroczystą - na szkło hartowane nie było kasy. Jak się mi bardzo będzie chciało, to na front zrobię wieszane tylko na zimę akrylowe panele na wymiar otworów. Na zdjęciu żaluzje otwarte, widać też folię.
A, coby się wygodnie siedziało, wykonałem dwa fotele, które mają dwa położenia oparcia i mogą być fotelem lub leżakiem do opalania.
Jak widzicie po barierce - drewno przepięknie spękało, taki był zamysł, dlatego kupiłem z tartaku. Nie jest też malowane (tylko olej na podłodze) - ma ładnie zszarzeć z czasem.