Robota wre.
Data dodania: 2014-09-02
Praca idzie tak, że nie ma czasu na robienie zdjęć. Wczoraj ściana zachodnia dostała pelerynę przeciw deszczowi i wiatrowi, a przy okazji cieśle rozpoczęli wykańczanie zachodniej strony dachu. Udało się dziś dobić ostatnią krokwię.
Jeśli marzy się wam budowa systemem gospodarczym, jednego dopilnujcie - rusztowań ma być dużo i mają być solidne. Inaczej czeka was improwizacja. Jako muzyk ją lubię, jako inwestor, średnio. I piszę to poważnie, rusztowania potrzebne są właściwie wszędzie, a mało ludzi o tym pisze.
Otwory drzwiowe, do czasu wstawienia drzwi właściwych, zostały zasłonięte resztkami płyt MFP. W ten sposób zabezpieczamy się przed nieustannym łapaniem wody w czasie deszczu. Dołem zostawiliśmy nieco przestrzeni, aby wiatr przewiewał to co nałapało wilgoci.
Po południu wpadli wykonawcy fundamentu. Skończyli wcześniej wykończeniówkę u klienta i z nudów zaczęliśmy przyodziewać dach w wiatroizolację i płyty poszycia.
Wiatroizolację mocujemy na krokwiach przy pomocy łat szerokości krokwi a wysokości około 3cm. Dzięki temu po przybiciu do nich płyt MFP tworzy się pomiędzy izolacją z wełny a płytami szczelina wentylacyjna. Zamiast sznurków dystansowych jest wiatroizolacja do której będę dosuwał szczelnie wełnę. Robi za sznurki. Dzięki temu nie muszę tkać sznurków aby zrobić wentylację wełny, wełny mogę dać 20 cm a nie niestandardową ilość typu 18 czy 17 cm. A para skroplona na płytach MFP od spodu nie skapie mi do wełny tylko spłynie po wiatroizolacji.
Tadek skończył praktycznie szkielet szczytowej ściany wschodniej. Jutro przyjdą płyty i wiatroizolacja.
Ściana północna też ma już pelerynkę.
Jak do tej pory, wszystko idzie wg planu, nawet wydana kasa się prawie zgadza z wyliczeniami w kosztorysie własnej produkcji.
A jutro ma być znowu słonko! I nowy szwagier na budowie ;)
Jeśli marzy się wam budowa systemem gospodarczym, jednego dopilnujcie - rusztowań ma być dużo i mają być solidne. Inaczej czeka was improwizacja. Jako muzyk ją lubię, jako inwestor, średnio. I piszę to poważnie, rusztowania potrzebne są właściwie wszędzie, a mało ludzi o tym pisze.
Otwory drzwiowe, do czasu wstawienia drzwi właściwych, zostały zasłonięte resztkami płyt MFP. W ten sposób zabezpieczamy się przed nieustannym łapaniem wody w czasie deszczu. Dołem zostawiliśmy nieco przestrzeni, aby wiatr przewiewał to co nałapało wilgoci.
Po południu wpadli wykonawcy fundamentu. Skończyli wcześniej wykończeniówkę u klienta i z nudów zaczęliśmy przyodziewać dach w wiatroizolację i płyty poszycia.
Wiatroizolację mocujemy na krokwiach przy pomocy łat szerokości krokwi a wysokości około 3cm. Dzięki temu po przybiciu do nich płyt MFP tworzy się pomiędzy izolacją z wełny a płytami szczelina wentylacyjna. Zamiast sznurków dystansowych jest wiatroizolacja do której będę dosuwał szczelnie wełnę. Robi za sznurki. Dzięki temu nie muszę tkać sznurków aby zrobić wentylację wełny, wełny mogę dać 20 cm a nie niestandardową ilość typu 18 czy 17 cm. A para skroplona na płytach MFP od spodu nie skapie mi do wełny tylko spłynie po wiatroizolacji.
Tadek skończył praktycznie szkielet szczytowej ściany wschodniej. Jutro przyjdą płyty i wiatroizolacja.
Ściana północna też ma już pelerynkę.
Jak do tej pory, wszystko idzie wg planu, nawet wydana kasa się prawie zgadza z wyliczeniami w kosztorysie własnej produkcji.
A jutro ma być znowu słonko! I nowy szwagier na budowie ;)