Dach
Data dodania: 2014-09-16
Nie było czasu. Przepraszam.
Od tygodnia dach jest gotowy do przykrycia blachą, która zresztą też leży i czeka na dekarzy. Ale po kolei - najpierw było przypinanie membrany dachowej, która będzie chronić ocieplenie dachu przed opadami skroplonej wilgoci od spodu płyt MFP. Potem na membranę łąty i na nie płyty MFP.
U góry dachu zostawiliśmy szczelinę wentylacyjną aby powietrze krrążące pomiędzy płytami a membraną miało gdzie uciec. Ma samej kalenicy ostatnią warstwę membrany umieściliśmy wyjątkowo na łatach, zaraz pod płytami.
Plac boju z kalenicy:
W tym samym czasie Tadek kończył przybijać ostatnie ślepe krokwie od zachodu. Do pomocy przybył Rafał - kolejny szwagier, mechanik.
Po przybiciu płyt MFP na dachu, rozpoczęliśmy rozwijanie papy i przybijanie kontrłat i łat.
Zaczęło to fajnie wyglądać.
Wieczorem dodam wpis z aktualnym wyglądem. Teraz czeka mnie przewiezienie wełny z obecnego garażu na plac budowy. Szwagier Staszek i jego Ursus 330 będą niezbędne. Do tej pory naszą małą ciężarówką przewieźliśmy tyle, że wczoraj z Żoną ubraliśmy w 20cm pierzynkę ściany w salonie. Jutro więcej chętnych do pomocy, więc powinniśmy ogarnąć cały parter i może trochę dachu. Rozkminiam jak zrobić schody - YouTube i amerykańscy majsterkowicze to błogosławieństwo.
Od tygodnia dach jest gotowy do przykrycia blachą, która zresztą też leży i czeka na dekarzy. Ale po kolei - najpierw było przypinanie membrany dachowej, która będzie chronić ocieplenie dachu przed opadami skroplonej wilgoci od spodu płyt MFP. Potem na membranę łąty i na nie płyty MFP.
U góry dachu zostawiliśmy szczelinę wentylacyjną aby powietrze krrążące pomiędzy płytami a membraną miało gdzie uciec. Ma samej kalenicy ostatnią warstwę membrany umieściliśmy wyjątkowo na łatach, zaraz pod płytami.
Plac boju z kalenicy:
W tym samym czasie Tadek kończył przybijać ostatnie ślepe krokwie od zachodu. Do pomocy przybył Rafał - kolejny szwagier, mechanik.
Po przybiciu płyt MFP na dachu, rozpoczęliśmy rozwijanie papy i przybijanie kontrłat i łat.
Zaczęło to fajnie wyglądać.
Wieczorem dodam wpis z aktualnym wyglądem. Teraz czeka mnie przewiezienie wełny z obecnego garażu na plac budowy. Szwagier Staszek i jego Ursus 330 będą niezbędne. Do tej pory naszą małą ciężarówką przewieźliśmy tyle, że wczoraj z Żoną ubraliśmy w 20cm pierzynkę ściany w salonie. Jutro więcej chętnych do pomocy, więc powinniśmy ogarnąć cały parter i może trochę dachu. Rozkminiam jak zrobić schody - YouTube i amerykańscy majsterkowicze to błogosławieństwo.